Czytajac wpisy z calym szacunkiem dla ich wyczynow doszedlem do wniosku ze pierwszych kilkunastu bikerow to twardziele wody krystalicznej. Ciekawi mnie tylko ile razy przy takich dystansach zmieniaja tarcze hamulce lancuchy kasety itp. Oraz czemu nie startuja w mega maratonach i innych hardkorowych wyczynach. A najbardziej ciekawi mnie fakt braku sladow gps ichnich wyczynow ani sredniej ani przewyszen ani max predkosci ani temp itp. Wszak mozna by bylo wymyslec sobie podobna traske w swojej okolicy i sie bujnac dla porownania. Naciekawsze jest to ze blokuja sobie mozliwosc komentowania. Ale co ja tam wiem o bikowaniu dla frajdy i jawnosci osagniec ale na pocieszenie pykla mi dzis 7.5 km 4!!!